Narodził się Karol Wojtyła, przyszły Jan Paweł II. Opowieść o przyjściu na świat Karola Wojtyły. Było ciepłe wiosenne popołudnie 18 maja 1920 r. Na wadowickim rynku skąpanym w promieniach słonecznych panował codzienny ruch. Czternastoletni Mundek Wojtyła spieszył się do domu. Pot spływał mu po plecach, a koszulka kleiła
Karol Wojtyła, Jan Paweł II, to polski duchowny rzymskokatolicki, poeta, poliglota, aktor niezawodowy, dramaturg i pedagog. Biskup pomocniczy diecezji krakowskiej, arcybiskup metropolita krakowski, kardynał prezbiter, zastępca Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. Od 16 października
Jan Paweł II zmarł w sobotę, 2 kwietnia 2005 roku, o godz. 21.37. Ale łodzianie gromadzili się w kościołach na modlitwie już od czwartku, gdy doszły wiadomości o ciężkim stanie Ojca
W 1928 roku przeszedł na emeryturę. Matka pracowała dorywczo jako szwaczka i zajmowała się dziećmi. Syn Edmund, zwany w domu Mundkiem, urodził się 27 VIII 1906 w Krakowie, pobierał nauki w wadowickim gimnazjum, a później studiował medycynę w Krakowie.
WPHUB. Unicorn. | 04.10.2022 2:00. aktualizacja 04.10.2022 3:00. Kanye West wystąpił na swoim pokazie w bluzie z Janem Pawłem II (ZDJĘCIA) 157. Podczas poniedziałkowego pokazu marki Yeezy
przeprowadzenia konkursu „Jan Paweł II – mój autorytet”, w tym na: * przetwarzanie danych osobowych podczas prac komisji konkursowych, publikację danych identyfikacyjnych opiekuna uczestnika konkursu na portalu społecznościowym i stronie internetowej szkoły oraz w mediach (prasa, radio, telewizja) podczas ogłaszania wyników
. Sinead O'Connor po latach postanowiła rozliczyć się z artystycznym buntem, który położył się cieniem na jej karierze 1 czerwca pod tytułem "Rememberings" zostaną opublikowane wspomnienia artystki, w których odnosi się także do traumatycznych okresów swojego życia i kariery Jesienią 1992 r. Sinead w ramach sprzeciwu wobec molestowania dzieci w Kościele podarła w programie "Saturday Night Live" zdjęcie Jana Pawła II Sama piosenkarka uważa, że podarcie zdjęcia papieża "przywróciło ją na właściwe tory". Zdradziła, że zdjęcie miało związek z jej prywatnymi doświadczeniami - zabrała je ze ściany sypialni matki w dniu jej śmierci Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Sinead O'Connor. "Ta szalona, bez włosów" Znana artystka i piosenkarka Sinead O'Connor spisała swoje wspomnienia, które trafią do sprzedaży 1 czerwca pod tytułem "Rememberings". Ujawnia w nich bulwersujące szczegóły relacji z Prince'em, nazywając legendę amerykańskiej sceny muzycznej "oprawcą kobiet". Sinead O’Connor: Prince próbował mnie pobić O'Connor od lat znana jest jako buntowniczka - jak sama podkreśla w wywiadzie dla "The New York Timesa", zawsze było jej bliżej do mocnych, rockowych protestsongów. Sukces jej wykonania utworu "Nothing Compares to You" uczynił z niej w latach 90. gwiazdę pop, z czym nie potrafiła się pogodzić. Artystka uważa, że media obwołały ją wariatką, ponieważ nie odnajdowała się w narzucanych w środowisku standardach "gwiazdki pop" i nie pozwoliła się zamknąć w sztywnych ramach ówczesnego showbiznesu. W rozmowie z Amandą Hess wokalistka przyznała: "Wydaje mi się, że bycie gwiazdą popu to prawie jak pobyt w więzieniu. Musisz być dobrą dziewczyną". Nie była, więc dostała etykietę "tej szalonej", co pozbawiło ją prawa głosu. "Nie jest mi przykro, że to zrobiłam. To było wspaniałe" - wspomniała artystka o swoim głośnym proteście przeciwko nadużyciom w Kościele katolickim, kiedy podarła na wizji zdjęcie papieża Jana Pawła II. Do zdarzenia doszło jesienią 1992 r. w programie "Saturday Night Live", gdzie zamiast planowanej piosenki wykonała własną wersję utworu "War" Boba Marleya - zmieniając oryginalne słowa tak, by nikt ze słuchających nie miał wątpliwości, że śpiewa o ofiarach molestowania. Chwilę później w ramach sprzeciwu wobec polityki i działań Kościoła katolickiego, który milczał na ten temat, podarła na wizji zdjęcie Jana Pawła II. Wkrótce po tym wydarzeniu wylała się na nią lawina krytyki: na koncercie została wygwizdana przez tłum, a ludzie z branży mniej lub bardziej brutalnie zaczęli z niej pokpiwać. Na łamach "The Washington Times" określono ją mianem "twarzy czystej nienawiści" - i nawet sam Frank Sinatra nazwał ją wówczas "głupią laską". Frank Sinatra: zły chłopak o złotym sercu Czas działa na korzyść W ostatnich latach nastała zmiana - społeczeństwa inaczej oceniają dziś kulturowe konteksty, a rozliczenie grzechów Kościoła katolickiego raz po raz powraca w głównym nurcie publicznej debaty w wielu krajach. "Czy nie możemy po prostu przyznać, że miała rację?" - czytamy w jednym z komentarzy, jakie znajdują się pod "Behind the Music" w serwisie YouTube - i jest to jeden z najpopularniejszych wpisów pod tym filmem. Czas działa na korzyść manifestu O'Connor. Dziś otwarcie mówi się już o tym, że dzieci były wykorzystywane seksualnie - a Kościół katolicki przez długi czas tuszował te przestępstwa. Jak przypomina "The New York Times", sam Jan Paweł II również ostatecznie potwierdził w 2001 r. istnienie takiego problemu wewnątrz Kościoła - niemal dziesięć lat po akcie buntu O'Connor. Prawdziwa historia zdjęcia papieża Sinnead O'Connor szczegółowo opisała w swojej książce, jak jej matka znęcała się nad nią przez całe dzieciństwo. Dziewczyna miała 18 lat, kiedy kobieta zmarła - we wspomnieniach ujawnia, jak w dniu jej śmierci zdjęła jedyne zdjęcie wiszące w jej sypialni. Był to właśnie wizerunek polskiego papieża. O'Connor zachowała to zdjęcie, czekając na odpowiedni moment, aby je zniszczyć. Kiedy tamtego dnia próbowała zwrócić uwagę publiczną na molestowanie dzieci, spotkało ją potępienie. Skandal wokół nadużyć seksualnych w Kościele. Sierakowski: Jan Paweł II zniknął Sama artystka uważa, że tamten gest w jakiś sposób ją ocalił, wypychając ją poza nawias popowego mainstreamu. Po występie w programie "Saturday Night Live", gdzie na wizji podarła zdjęcie Jana Pawła II, zmuszona była do zarabiania na życie z występów na żywo, w których - jak się okazało - czuła się najlepiej. Być może przez podarcie tamtego zdjęcia uniknęła losu Amy Winehouse czy Britney Spears? Dziś artystka mieszka w małej, irlandzkiej wiosce i cieszy się wszechobecną ciszą i spokojem. "Mam szczęście" - podkreśliła w wywiadzie - "ponieważ lubię własne towarzystwo".
Święty w Lublinie. Mijają 34 lata od wizyty Jana Pawła II w Lublinie Był na Majdanku, w katedrze, na KUL i odprawił mszę św. dla tysięcy wiernych na Czubach. Mija 34 lata odkąd św. Jan Paweł II odwiedził Lublin. Z okazji rocznicy... 9 czerwca 2021, 9:38 Boże Ciało. Procesja: zdjęcia sprzed lat. Jak kiedyś obchodzono Boże Ciało? Procesja Bożego Ciała to nieodłączna część tego święta, które w Polsce ma bardzo długą tradycję. Zobacz, jak przed laty obchodzono Boże Ciało i jak wyglądała... 15 czerwca 2022, 18:49 Zamach na Papieża Jana Pawła II zemstą za skuteczną walkę z imperium sowieckiego zła Czterdzieści jeden lat temu padły strzały, które wstrząsnęły całym światem. Turecki terrorysta próbował zabić papieża Jana Pawła II. Mimo upływu czasu i badań... 3 czerwca 2022, 15:48 Dzieciństwo kiedyś. Pamiętacie je jeszcze? Dziś Dzień Dziecka! Archiwalne zdjęcia dzieci wzbudzają nostalgię Wszyscy nienawidziliśmy leżakowania, a dzisiaj za nim tęsknimy. Jak wyglądało dzieciństwo kiedyś? Przygotowaliśmy dla was galerię archiwalnych zdjęć z... 1 czerwca 2022, 10:22 Nic nie wzruszało dzikich oprawców. Rocznica brutalnej pacyfikacji wsi Sochy na Zamojszczyźnie „Jedna z kobiet została postrzelona w ramię w chwili, gdy zasłaniała sobą męża, z różańcem w ręku prosząc, by go nie zabijano. Lecz to nic nie pomogło” –... 31 maja 2022, 6:00 Nic nie wzruszało dzikich oprawców. Rocznica brutalnej pacyfikacji wsi Sochy na Zamojszczyźnie „Jedna z kobiet została postrzelona w ramię w chwili, gdy zasłaniała sobą męża, z różańcem w ręku prosząc, by go nie zabijano. Lecz to nic nie pomogło” –... 26 maja 2022, 11:34 Hrabia, u którego w pałacu w Smogulcu pod Gołańczą gościł prezydent RP, prymas i wielu innych. Jak wyglądało pałacowe życie i sam obiekt? Bogdan Hutten-Czapski to postać, którą jest niezwykle trudno zaszufladkować. Do jego pałacu w Smogulcu pod Gołańczą (woj. wielkopolskie) przyjeżdżały... 13 maja 2022, 11:23 mat. infor. 15. edycja Plebiscytu „Wydarzenie Historyczne Roku 2021” Muzeum Historii Polski, we współpracy z portalem po raz piętnasty ogłasza Plebiscyt „Wydarzenie Historyczne Roku”, którego celem jest... 11 kwietnia 2022, 11:58 Kalwaria Zebrzydowska, czyli kraina kościołów i kaplic. Co warto tam zobaczyć? Najważniejsze informacje: msze święte, atrakcje, noclegi Kalwaria Zebrzydowska to jedno z tych miejsc, które choć niewielkie, może pochwalić się ogromem ważnych dla naszego kraju zabytków. Sam kierunek kojarzony jest... 5 kwietnia 2022, 15:31 Najciekawsze polskie budynki, które już nie istnieją. Zobacz wyjątkowe obiekty, po których zostały tylko fotografie. Czym zachwycały? Polska słynie dziś z zachwycających zabytków, jednak są i takie budowle, które nie dotrwały do naszych czasów. Dziś możemy je podziwiać jedynie na zdjęciach – a... 4 kwietnia 2022, 19:27 Rocznica śmierci Jana Pawła II. Tak 17 lat temu Lublin żegnał papieża. Zobacz archiwalne zdjęcia Mija 17. rocznica śmierci Jana Pawła II. Papież Polak odszedł na wieczny spoczynek 2 kwietnia 2005 r. o godz. 21:37 w Watykanie. Wiadomość o śmierci... 2 kwietnia 2022, 9:47 Transatlantyki od kuchni. To były największe pływające oazy luksusu przed wojną i w PRL-u. Miały światowy zapach To był zapach pomarańczy, amerykańskich papierosów i dobrej wody po goleniu - wspominali podróżni. Transatlantyki były ówczesną dumą Polski oraz naszym... 11 marca 2022, 8:45 Historia i teraźniejszość od 1 września 2022. Jak zmienią się zajęcia z historii i WOS-u? Podstawa programowa i liczba godzin przedmiotu Historia i teraźniejszość to nowy przedmiot, który pojawi się w szkołach ponadpodstawowych od 1 września 2022 roku. W związku z tym zmienią się także program... 9 marca 2022, 15:01 Kobiety, które przyczyniły się do rozwoju nauki. Poznaj polskie naukowczynie Większość osób zgodzi się ze stwierdzeniem, że najbardziej znaną naukowczynią o polskich korzeniach jest Maria Skłodowska-Curie. Jednak wybitnych kobiet, które... 8 marca 2022, 9:04 Muzeum Auschwitz zyska nowoczesną infrastrukturę od Orange. Opowieść o Miejscu Pamięci dotrze skuteczniej do milionów ludzi z całego świata Przedstawiciele Orange oraz Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau i Fundacji Auschwitz-Birkenau spotkali się w Warszawie, aby podpisać list intencyjny w sprawie... 22 lutego 2022, 15:57 Sześć wieków Lubyczy Królewskiej. Obchody zapowiadają się bardzo bogato Kiedyś działała tutaj fabryka fajansu, zapałek oraz konserw jarzynowych. Zabudowa tego wielokulturowego miasteczka była drewniana i mało... 10 stycznia 2022, 14:44 Ubek celował do mnie z pistoletu. Jerzy Zacharow wspomina czterdziestą rocznicę wprowadzenia stanu wojennego „Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią. Dorobek wielu pokoleń, wzniesiony z popiołów polski dom ulega ruinie. Struktury państwa przestają działać (…) Już... 9 grudnia 2021, 9:29 Nie wiedzieliśmy co nas czeka. Tragedia wysiedlonych mieszkańców Zamojszczyzny Podczas niemieckiej akcji pacyfikacyjno-wysiedleńczej wypędzono z domów ok. 110 tys. osób w tym 30 tys. dzieci. Byli to mieszkańcy prawie trzystu wsi na... 25 listopada 2021, 8:25 Karol Wojtyła jakiego nie znacie. Miłośnik sportu, autor anegdot i żartów. Jakie były jego ulubione potrawy? Karol Wojtyła obchodził imieniny 4 listopada. Jego patronem był żyjący w XVI wieku św. Karol Boromeusz, arcybiskup Mediolanu, wspominany w liturgii właśnie tego... 5 listopada 2021, 7:53 Tak wyglądałyby cuda świata, gdyby przetrwały do dziś. Legendarne budowle jak żywe. Zobacz słynne skarby ludzkości Są takie budowle, o których ujrzeniu możemy tylko pomarzyć. Wiemy, że swojego czasu były to najsłynniejsze obiekty na kuli ziemskiej, niekiedy uznawane za... 18 października 2021, 13:23 Kultowe samochody na starych zdjęciach. Te modele jeździły dawniej po polskich drogach, dziś kosztują majątek Początki motoryzacji w Polsce sięgają jeszcze XIX wieku, kiedy to założono pierwsze przedsiębiorstwo produkcyjne. Od tego czasu rynek samochodowy systematycznie... 6 października 2021, 12:30
Papież przełomów, myśliciel i filozof, człowiek kultury i sztuki, poeta i aktor, miłośnik gór, człowiek pokoju i dialogu, niestrudzony pielgrzym, inspirator przemian na świecie, mistyk, człowiek wiary – JAN PAWEŁ II. Jego dziedzictwo intelektualne i duchowe inspiruje Centrum Myśli Jana Pawła II do podejmowania działań w dziedzinie kultury, nauki i wychowania. DZIECIŃSTWO I MŁODOŚĆ Karol Józef Wojtyła urodził się 18 maja 1920 roku w Wadowicach (niedaleko Krakowa) jako drugi syn Karola Wojtyły seniora i Emilii z Kaczorowskich. Miał starszego o 14 lat brata Edmunda, a jego siostra Olga zmarła tuż po urodzeniu. Karol został ochrzczony 20 czerwca 1920 roku. Rodzina Wojtyłów wiodła skromne życie. Ojciec, porucznik, był urzędnikiem administracji wojskowej. Matka prowadziła dom. W domu Wojtyłów panowała religijna atmosfera, a oni sami cieszyli się szacunkiem wśród mieszkańców. W Wadowicach mieszkała wówczas liczna społeczność żydowska. Fotografia pamiątkowa z przystąpienia do I Komunii Świętej, rok Gdy Karol miał dziewięć lat, zmarła jego matka. Po pogrzebie ojciec zabrał synów do Sanktuarium Maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej, do którego przyszły papież często powracał. Trzy lata później zmarł jego brat Edmund, który był lekarzem i zaraził się od pacjentki szkarlatyną w szpitalu w Bielsku-Białej. W 1930 roku rozpoczął naukę w I Państwowym Gimnazjum Męskim im. Marcina Wadowity w Wadowicach. W pierwszej klasie gimnazjum, wstąpił do kółka ministranckiego prowadzonego przez księdza Kazimierza Figlewicza. W latach gimnazjalnych objawił się także talent pisarski i aktorski Karola. Chętnie grał w piłkę nożną, szczególnie na pozycji bramkarza. Po zdaniu egzaminu maturalnego w 1938 roku, Karol Wojtyła rozpoczął studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim i w związku z tym wraz z ojcem przeprowadził się do Krakowa. Zamieszkali przy ulicy Tynieckiej 10 w dwóch pokoikach w suterenie. Filologia polska na Uniwersytecie Jagiellońskim przeżywała wówczas okres swojej świetności, tworząc doskonałe środowisko do rozwoju intelektualnego. Zobacz więcej na multimedianym biogramie Karola Wojtyły CZAS WOJNY Nadszedł 1 września 1939 roku. 6 września wojska niemieckie wkroczyły do Krakowa. W wyniku Sonderaktion Krakau 6 listopada 1939 roku zamknięto Uniwersytet Jagielloński, a profesorów wywieziono do obozu Sachsenhausen. Karol znalazł pracę w Zakładach Chemicznych „Solvay” w Borku Fałęckim. Ciężka praca w kamieniołomach dawała względne bezpieczeństwo, gdyż Niemcy uznawali zakład za potrzebny. W tym czasie Karol Wojtyła wziął udział w rekolekcjach organizowanych w parafii św. Stanisława Kostki na Dębnikach. Tutaj nawiązał kontakt z krawcem Janem Tyranowskim. Oczytany w pismach św. Jana od Krzyża i św. Teresy z Avila, swoimi zainteresowaniami wywarł wpływ na Wojtyłę. Na początku 1941 roku ojciec Wojtyły zachorował. Gdy 18 lutego Karol, który się nim opiekował, wrócił do domu, zastał swego ojca martwego. Tę śmierć odczuł bardzo boleśnie. Karola Wojtyłę seniora pochowano na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. A młody Karol zamieszkał u państwa Kydryńskich, którzy ofiarowali mu swoją pomoc i wsparcie. W przezwyciężeniu smutku po stracie ojca Karolowi pomógł dawny nauczyciel z Wadowic, Mieczysław Kotlarczyk. Założył teatr nazwany później Teatrem Rapsodycznym. Repertuar obejmował „Quo vadis”, „Króla-Ducha”, „Beniowskiego” i „Pana Tadeusza”. Z teatrem od początku istnienia związał się także Karol Wojtyła. W 1942 roku Wojtyła podjął decyzję o wstąpieniu do tajnego seminarium duchownego. Rano asystował przy mszy księciu metropolicie Adamowi Sapiesze, a potem pracował w „Solvayu”. Noce poświęcał nauce. Sytuacja zmieniła się na początku sierpnia 1944 roku. Niemcy przeprowadzili masowe łapanki, aby uniknąć wybuchu powstania ludności Krakowa. Wywozili wszystkich ujętych młodych mężczyzn – niedziela 6 sierpnia 1944 została nazwana „czarną niedzielą”. Wojtyła uniknął łapanki, gdyż dzięki arcybiskupowi Sapiesze klerycy znaleźli schronienie w pałacu biskupim. 18 stycznia 1945 roku do Krakowa wkroczyły wojska sowieckie. Zobacz więcej na multimedianym biogramie Karola Wojtyły POSŁUGA KAPŁAŃSKA I BISKUPIA Po wojnie, w sierpniu 1946 roku Wojtyła ukończył celująco czteroletnie studia teologiczne. 1 listopada z rąk kardynała Sapiehy otrzymał święcenia kapłańskie, a następnie odprawił swoją pierwszą mszę świętej w krypcie św. Leonarda na Wawelu. 15 listopada udał się do Rzymu, aby podjąć studia na Papieskim Uniwersytecie Dominikańskim – Angelicum. Zamieszkiwał wówczas w Kolegium Belgijskim przy Via del Quirinale 26. Wojtyła miał również poznawać Rzym i podpatrywać metody prowadzenia działalności duszpasterskiej, stosowane w innych krajach. W Rzymie uczestniczył we mszy św. celebrowanej przez Ojca Pio. Według relacji niektórych osób Ojciec Pio przepowiedział Karolowi Wojtyle, iż obejmie on Tron Piotrowy. Po zdaniu egzaminu licencjackiego Wojtyła przeznaczył drugi rok studiów na pisanie doktoratu pod kierunkiem profesora Reginalda Garrigou-Lagrange’a. Temat jego rozprawy doktorskiej brzmiał: „Zagadnienia wiary u świętego Jana od Krzyża”. Za pracę uzyskał najwyższą ocenę, jednak formalnie nie przyznano mu tytułu doktora. Jego praca bowiem nie została wydrukowana, na co nie miał wtedy funduszy. Spływ kajakowy, koniec lat 50. Po powrocie do kraju Wojtyła został skierowany do niewielkiej miejscowości Niegowić. Był wikariuszem w parafii, jednocześnie obronił poszerzoną wersję swojej rozprawy doktorskiej. Po 13 miesiącach kardynał Sapieha przeniósł wikarego do parafii św. Floriana w Krakowie. Wojtyła cieszył się sympatią wiernych, w szczególności młodzieży, dla której prowadził duszpasterstwo. Na przeprowadzane przez niego rekolekcje przychodziły setki osób. Jeździł z młodymi na pielgrzymki, wędrówki górskie i spływy kajakowe. Studenci skupieni wokół księdza, a potem biskupa Wojtyły tworzyli tzw. Środowisko, a do ich duszpasterza przylgnął przydomek „Wujek”. W lipcu 1951 roku zmarł kardynał Adam Sapieha. Administratorem archidiecezji krakowskiej został arcybiskup Eugeniusz Baziak. Udzielił Wojtyle urlopu naukowego na opracowanie rozprawy habilitacyjnej. Wojtyła wyprowadził się wówczas z plebanii i przez następnych siedem lat mieszkał u ks. prof. Ignacego Różyckiego przy ulicy Kanonicznej 19. 12 grudnia 1953 roku praca habilitacyjna Wojtyły zatytułowana „Ocena możliwości oparcia etyki chrześcijańskiej na założeniach systemu Maxa Schelera” została jednogłośnie przyjęta przez radę ówczesnego Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego (z którego powstała później, w roku 1981, Papieska Akademia Teologiczna). Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego nie zatwierdziło jednak tytułu naukowego i dopiero 31 października 1957 roku Wojtyła otrzymał tytuł docenta. Rozpoczął pracę w Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Krakowie oraz na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wkrótce Wojtyła zaczął również wykładać na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie po dwóch latach objął Katedrę Etyki. Na jego wykłady przychodziło tylu studentów, że niektórzy musieli siadać na podłodze. Owocem pracy naukowej oraz rozmów z młodzieżą była książka „Miłość i odpowiedzialność” poruszająca kwestie teologii ciała. W lipcu 1958 roku nadeszła z Rzymu decyzja Piusa XII dotycząca powołania Wojtyły na biskupa pomocniczego archidiecezji. Mając 38 lat, Karol Wojtyła został najmłodszym polskim biskupem. Jego konsekracji 28 lipca 1958 roku przed głównym ołtarzem katedry wawelskiej, dokonali arcybiskup Eugeniusz Baziak oraz biskupi Franciszek Jop z Opola i Bolesław Kominek z Wrocławia. Nowy krakowski biskup przyjął za dewizę słowa: „Totus Tuus” (Cały Twój), zaczerpnięte z pism Ludwika Marii Grignon de Montforta, które oznaczały całkowite oddanie się w opiekę Maryi i poprzez nią Chrystusowi. Pozostały one także dewizą papieża Jana Pawła II. Wyniesienie do rangi biskupa pomocniczego pociągało za sobą nowe obowiązki. Walczył o pozwolenie na budowę kościoła w Nowej Hucie, którego władze komunistyczne nie chciały udzielić. Już jako kardynał poświęcił świątynię w 1977 roku. Sobór Watykański II, ważne wydarzenie dla Kościoła powszechnego, rozpoczął się 11 października 1962 roku. Biskup Wojtyła odznaczał się wyjątkową aktywnością w pracach soborowych. Znając doskonale łacinę, zabierał głos i pisał opracowania. Miał znaczący udział w przygotowaniu tekstu Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes. 30 grudnia 1963 r. papież Paweł VI poinformował bp. Wojtyłę telefonicznie o nominacji na stanowisko arcybiskupa metropolity krakowskiego. Komunistyczne władze Polski, które uprzednio odrzuciły szereg kandydatur wysuniętych przez prymasa Stefana Wyszyńskiego, zaaprobowały biskupa Wojtyłę. Uważały bowiem błędnie, że nie będzie się interesował kwestiami politycznymi i uda się go skłócić z Prymasem. Ingres miał miejsce 8 marca 1964 roku na Wawelu. Arcybiskup Wojtyła aktywnie uczestniczył w kolejnych sesjach Soboru Watykańskiego II, który zakończył się w 1965 r., jednocześnie angażował się w przygotowania do obchodów Millenium Chrztu Polski. Obchody Millenium Chrztu Polski, Kraków, Wawel, rok 26 czerwca 1967 roku papież Paweł VI mianował abp. Wojtyłę kardynałem. Mimo ciążących na nim obowiązków nie zaniedbywał Krakowa. Zorganizował sprawny system nauczania religii poza szkołą, prowadził spotkania dla par i małżeństw. Z tych spotkań narodził się Instytut Rodziny, który po latach stał się integralną częścią Papieskiej Akademii Teologicznej. W maju 1972 roku metropolita Krakowa zainaugurował obrady Synodu Archidiecezji Krakowskiej, trwające nieprzerwanie do 1979 roku. Jego celem było wprowadzanie na gruncie lokalnym wskazań Soboru Watykańskiego II. Zaproszony do Watykanu na pierwszy Synod Biskupów, który miał się odbyć jesienią 1967 roku, zdecydował się nie wziąć w nim udziału na znak solidarności z prymasem Wyszyńskim, który nie dostał pozwolenia na wyjazd z kraju. W kolejnych synodach Wojtyła brał już udział i był jednym z najbardziej aktywnych uczestników. Jego zaangażowanie nie uszło uwagi papieża Pawła VI. Kardynał Wojtyła wraz z krakowskimi współpracownikami miał znaczący wpływ na treść encykliki „Humanae vitae” Pawła VI dotyczącej miłości i odpowiedzialności. Jako kardynał, Wojtyła kontynuował swoje prace badawcze, czego owocem była książka „Osoba i czyn”, uważana za jedno z głównych dzieł filozoficznych przyszłego papieża. Wojtyła uczestniczył także w pracach kolejnych kongresów teologów polskich oraz w międzynarodowych zjazdach teologicznych. Odbywał podróże do Stanów Zjednoczonych, Kanady, Australii i Republiki Federalnej Niemiec. Był członkiem trzech kongregacji kurii i członkiem Synodu Biskupów. Regularnie odwiedzał papieża podczas prywatnych audiencji. W lutym 1976 roku został poproszony o przeprowadzenie rekolekcji dla Kurii Rzymskiej, co było wyjątkowym wyróżnieniem. W maju 1978 roku Karol Wojtyła odwiedził Pawła VI po raz ostatni. 12 sierpnia kardynałowie Wyszyński i Wojtyła przybyli do Rzymu, by uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych, a następnie w konklawe, które miało wybrać następcę Pawła VI. 26 sierpnia na nowego papieża wybrany został Albino Luciani, arcybiskup Wenecji. Przyjął on imię: Jan Paweł I. Nie dane mu było jednak długo cieszyć się papieską godnością. Zmarł już 28 września tegoż roku. 4 października odbył się pogrzeb zmarłego papieża, po nim nastąpił okres żałoby oraz kolejne konklawe. Zobacz więcej na multimedianym biogramie Karola Wojtyły PONTYFIKAT JANA PAWŁA II Głosowanie przeprowadzone 16 października 1978 roku wskazało na nowego papieża Karola Wojtyłę. O godzinie nad Kaplicą Sykstyńską uniósł się biały dym, wywołując okrzyki radości wiernych, zgromadzonych na placu św. Piotra. Wybór przerwał wielowiekową tradycję powoływania na Tron Piotrowy duchownych włoskich. 22 października odbyła się inauguracja pontyfikatu. W czasie homilii wypowiedział słynne słowa: „Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi”. Pontyfikat Jana Pawła II trwał 26 lat i 5 miesięcy (trzeci pod względem długości w historii). Papież Polak wprowadził Kościół w nowe tysiąclecie, przyczynił się do obalenia systemu komunistycznego, podróżował z orędziem pokoju po całym świecie, bronił praw rodziny i dzieci nienarodzonych, troszczył się o ubogich, chorych i starszych, zainicjował Światowe Dni Młodzieży, ogłosił nowy Kodeks Prawa Kanonicznego oraz Katechizm Kościoła Katolickiego, zawierzył cały świat Matce Bożej oraz Bożemu Miłosierdziu, spotykał się z wyznawcami różnych wyznań i religii. Odbył: 104 zagraniczne podróże apostolskie (poza Włochy), odwiedził 129 narodów 146 podróży na terytorium Włoch (poza Rzym i Castel Gandolfo) 748 wizyt w Rzymie i diecezji rzymskiej oraz w Castel Gandolfo Opublikował liczne dokumenty: 14 encyklik 14 adhortacji apostolskich 11 konstytucji apostolskich 45 listów apostolskich 31 Motu Proprio Ponadto w czasie podróży apostolskich miał 3288 zaplanowanych przemówień. Beatyfikował i kanonizował Sługi Boże z całego świata: Liczba beatyfikowanych – 1338; Liczba kanonizowanych – 482 kanonizacji. Zainicjował ważne wydarzenia dla życia Kościoła: Światowe Dni Młodzieży – 19 odbyło się za Jego pontyfikatu, z tego 7 Międzynarodowych. Światowe Dni Modlitw o Pokój – ogłaszał 5-krotnie, pierwszy raz 27 października 1986 r. w Asyżu z udziałem 47 delegacji reprezentujących Kościoły i wspólnoty chrześcijańskie oraz 13 religii niechrześcijańskich. Lata jubileuszowe: Rok Święty Odkupienia (III 1983- IV 1984), Rok Maryjny (VI 1987-VII 1988), Rok Rodziny (1994), Wielki Jubileusz Roku 2000 (poprzedzony trzyletnimi przygotowaniami), Rok Różańca (X 2002 – X 2003), Rok Eucharystii (X 2004 –X 2005) Światowe Spotkania Rodzin– 4 z nich odbyły się za Jego pontyfikatu; pierwsze w 1994 r. (Rok Rodziny) w Rzymie, następnie w Rio de Janeiro (1997), Rzymie (2000) i w Manili na Filipinach (2003). Odbywał spotkania i audiencje z różnymi ludźmi: Oficjalne i nieoficjalne spotkania z głowami państw i premierami – ponad 1600 Liczba audiencji generalnych – 1164, brało w nich udział 17 665 800 ludzi z całego świata Dane ze strony PIELGRZYMKI DO POLSKI i ŚWIATA Jan Paweł II odbył osiem podróży do Ojczyzny. Pierwszy raz do Polski przybył 2 czerwca 1979. Pielgrzymka zbiegła się w czasie z obchodami 900. rocznicy męczeńskiej śmierci św. Stanisława. Wówczas wypowiedział na placu Zwycięstwa w Warszawie (obecnie plac Piłsudskiego), pamiętne słowa: „Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi, tej ziemi”. Trzecia pielgrzymka do Polski, lotnisko wojskowe w Gdyni Babich Dołach, rok Kolejne dwie pielgrzymki w roku 1983 i 1987 miały miejsce jeszcze w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Przyczyniły się do powstania „Solidarności” i dekonstrukcji ówczesnego systemu. Przesłanie pierwszej pielgrzymki do wolnej Polski w roku 1991 Jan Paweł II oparł na Dekalogu. Napominał rodaków, by dobrze korzystali z odzyskanej wolności. Kolejne wizyty odbywał w latach 1995, 1997, 1999. W czasie ostatniej pielgrzymki do Ojczyzny w 2002 roku zawierzył cały świat Bożemu Miłosierdziu w sanktuarium w Krakowie – Łagiewnikach. W czasie licznych podróży zagranicznych Jan Paweł II często odwiedzał narody, które doświadczyły wojny. Wiele podróży miało charakter ekumeniczny. Dwukrotnie przemawiał w siedzibie ONZ w Nowym Yorku, odwiedził komunistyczną Kubę, a w roku 2000 pielgrzymował do Ziemi Świętej. Wtedy też modlił się pod Ścianą Płaczu w Jerozolimie. ŚMIERĆ I PROCES KANONIZACYJNY Papież zaczynał pontyfikat w pełni sił. Jego zdrowie nadszarpnął zamach na życie 13 maja 1981 roku – w rocznicę objawień fatimskich. Na placu św. Piotra Mehmet Ali Agca strzelił do papieża z odległości trzech i pół metra. Papież swoje cudowne ocalenie przypisał wstawiennictwu Matki Bożej. Pod koniec lat 90, widać było, że Jan Paweł II cierpi na chorobę Parkinsona, która stopniowo się pogłębiała. Mimo wszystko Jan Paweł II wciąż podróżował i do końca z pełnym zaangażowaniem pełnił swoją posługę. Niedługo przed śmiercią stracił głos i nie mógł przemawiać do wiernych. Zmarł 2 kwietnia 2005 r. o godzinie Świat pogrążył się w żałobie. Pogrzeb Papieża odbył się 8 kwietnia. W uroczystościach pogrzebowych na placu św. Piotra uczestniczyło 300 tysięcy wiernych. Dwa miliardy osób oglądało transmisję z ich przebiegu w telewizji. Trumna z ciałem spoczęła w podziemiach bazyliki św. Piotra. 13 maja 2005 roku rozpoczął się proces beatyfikacyjny Jana Pawła II. W odpowiedzi na wołanie wiernych „Santo subito!”, wznoszone podczas pogrzebu Papieża, nowy papież Benedykt XVI udzielił dyspensy od pięcioletniego okresu oczekiwania na wszczęcie procesu beatyfikacyjnego. Beatyfikacji dokonał 1 maja 2011 roku papież Benedykt XVI. We Mszy św. na placu św. Piotra uczestniczyło ok. 1,5 mln osób, w tym trzysta tysięcy Polaków. Na datę liturgicznego wspomnienia bł. Jana Pawła II wybrano dzień 22 października, przypadający w rocznicę uroczystej inauguracji pontyfikatu papieża Polaka. Kanonizacji Jana Pawła II dokonał papież Franciszek w niedzielę Bożego Miłosierdzia, 27 kwietnia 2014 r. w Rzymie. Zobacz więcej na multimedianym biogramie Karola Wojtyły opr. BS Dodano:
Rodzice z Karolem Wojtyłą Bernard Balayn KAROL WOJTYŁA – DZIECIŃSTWO. MIŁOŚĆ OJCA Przykład ojca Odejście matki Emilii i brata Edmunda zacieśniło dodatkowo więzy z ojcem, który formował go jako człowieka i ucznia, dając mu przykład głęboko chrześcijańskim życiem. Poza sprawami życia codziennego ojciec i syn odnaleźli się w sferze wyższej: duchowej. W książce: „Moje powołanie” Jan Paweł II mówi wspaniale o ojcowskiej pobożności, która miała na niego największy wpływ: „Po śmierci matki i brata, życie mojego ojca stało się nieustanną modlitwą. Zdarzało mi się, że się budziłem w nocy i zastawałem go na kolanach, podobnie jak zawsze na kolanach widziałem go w kościele parafialnym.” Pan Wojtyła zastępował – najlepiej jak umiał – swą małżonkę, aby Karol cierpiał jak najmniej z powodu utraty matki – to było odtąd jego największym problemem. Karol, jako ministrant, bywał czasem niezdyscyplinowany, co nie uchodziło bacznej uwagi ojca-oficera, który udzielał mu słusznego pouczenia. Wiele lat później Papież zwierzył się André Frossardowi w następujących słowach: – Mojej matki już nie było… To ojciec, zauważywszy mój brak dyscypliny, powiedział mi pewnego dnia: „Karolu, nie jesteś dobrym ministrantem. Nie modlisz się dość do Ducha Świętego!” I pokazał mi modlitwę. – Wasza Świątobliwość jej nie zapomniał? – Nie zapomniałem jej. To była najwyższa lekcja duchowa, bardziej trwała i silniejsza niż wszelkie, które mogłem potem wyciągnąć z moich lektur lub otrzymywanych pouczeń. Z jakim przekonaniem do mnie mówił! Jeszcze dziś słyszę jego głos. Rezultatem tej lekcji z dzieciństwa jest Encyklika o Duchu Świętym. Wspaniała kariera szkolna Po śmierci brata Karol, z woli Boga, pozostał sam z niezrównanym ojcem. Doświadczenia bardziej ich jeszcze ze sobą związały. Syn pragnął pocieszyć ojca, traktując go z najwyższym szacunkiem, także poprzez naukę. Ojciec poświęca skromne oszczędności na wykształcenie syna. Ten człowiek bowiem, wykształcony i obowiązkowy, pragnął mu ofiarować najlepsze atuty, aby jedyny, który przeżył z rodziny, wzniósł się wysoko – jeśliby Bóg zechciał – w cnotach kultywowanych w tym uprzywilejowanym środowisku. Pan Wojtyła pokierował też jego nauką poprzez wybór szkoły. Wybrał państwowe liceum, z trzech powodów: bo było najbardziej znane; bo nauka w nim była najtańsza dla syna urzędnika i w końcu nie chciał wpływać na jego przyszłe wybory, umieszczając go na drodze do kapłaństwa. Wyszedł z założenia, że jeśli Karol zechce być w przyszłości księdzem, uczyni to sam, bez nacisku ze strony rodziny i w całkowitej wolności. Karol zaczął więc uczęszczać w jesieni 1930 r. do liceum Marcina Wadowity, gdzie uczył się wspaniale, budząc podziw. Dzięki pracowitości i koncentracji, dzięki inteligencji znacznie przewyższającej przeciętną i wspaniałej pamięci, uczył się jakby bez wysiłku. Żył życiem młodych w jego wieku, czuł się pośród nich swobodnie, na wszystko miał czas, unikał jednak nieporządku i młodzieńczych wybryków. Zawsze poświęcał wiele czasu na sport. W wyższych klasach pochłaniał dzieła poetów i filozofów, polskich i zagranicznych. Dzięki rodzimym poetom kultywował swą polskość. Dzięki przykładowi profesorów pochłonęła go jedna z życiowych pasji: teatr, źródło patriotyzmu, okazja do poszerzenia humanistycznych horyzontów, nieskończone otwarcie na wiedzę. Z tego wziął się jego pogłębiający się pociąg ku rodzimej mowie, ku językom w ogóle, podobnie jak ku kulturze, coraz szerszej i uniwersalnej. I podczas gdy ojciec Zacher, następca księdza Figlewicza, wcielił go do teatru parafialnego, jego profesorowie włączyli go w pracę teatru rapsodycznego, gdyż miał uzdolnienia nie tylko recytatorskie, ale radził sobie doskonale także z gestem. Już wtedy był osobowością. W parze z pogłębianiem wiedzy świeckiej szła jego chrześcijańska formacja. Zaprzyjaźniony, zarówno on jak i ojciec, z klasztorem Karmelitów przyjął duchowość maryjną, nosząc od 10 roku życia szkaplerz. W liceum założył Sodalicję Mariańską: ruch katolickiej młodzieży, ukierunkowany na pobożność i służbę. Przez 3 lata jej przewodniczył. Mijały lata, doszedł do ostatniej klasy. Stał się młodym, cenionym człowiekiem. Był maj 1938 roku. 3 maja Karol przyjął sakrament bierzmowania. Ojciec Zacher wybrał go, aby wygłosił mowę powitalną do arcybiskupa Krakowa, kardynała Adama Sapiehy, który podczas wizytacji, odwiedził szkołę. W przeddzień matury polecił mu: „Przygotuj przemówienie, ale chciałbym je przedtem zobaczyć”. „Wszystko przygotował, napisał, zajrzałem, nie miałem uwag – wyznał kapłan. Po przybyciu arcybiskupa Karol Wojtyła wygłosił tekst. Po ceremonii książę Sapieha zapytał, ujmując ojca Zachera pod ramię: „Czy ten chłopiec nie chce zostać księdzem?” „O ile dobrze wiem, Eminencjo, na razie o tym nie myśli” – odpowiedział. „ Szkoda” – stwierdził. „Na razie jego miłością jest teatr”. „Szkoda, szkoda” – powtórzył książę. Ku przyszłości Pytanie, bez wahania, o to czy Karol chciał być kapłanem i wyrażenie zawodu przez kardynała, zdradzają, jaką osobowość, jakie wartości przedstawiał młodzieniec dla ludzi Kościoła, jakie wrażenie na nich wywierał. Cała przyszłość Karola, malująca się w wyobraźni kard. Sapiehy, zawarła się w pełnych zamyślenia słowach: „Szkoda, szkoda!…” 14 maja Karol zdał egzamin dojrzałości, błyskotliwie, z najlepszą notą. Stał się prawdziwym fenomenem, o którym żydowski przyjaciel z czasów dzieciństwa powiedział: „Jemu wszystko się udawało, lepiej niż innym, nawet w sporcie.” Naturalne dary, tak dobrze pielęgnowane i rozwijane przez niego samego, pod czułym okiem ojca, zostały ukoronowane inną przemową, pożegnalną, skierowaną do grona profesorskiego. Przemowa równie przejmująca, której pogratulował mu dyrektor. Następujące po sobie szybko pierwsze docenienia publiczne dały świadectwo o zapale, jakim był nasycony młodzieńczy wiek Karola. Czas pierwszych cierpień wydawał się już daleki i przezwyciężony. Czuło się umocnienie jego osobowości nie dającej miejsca żadnemu fatalizmowi. Do wiary, podtrzymywanej przez ufność, wyraźnie dodał główną wartość, zdolną przemienić życie, zwłaszcza gdy zbliżało się cierpienie: męstwo – inne imię miłości. Posiadając te trzy główne cnoty był już gotowy, by stawić czoła życiu. Stella Maris, czerwiec 2002, str. 6-7. Przekład z franc.:
Traumatyczne rodzinne doświadczenia ukształtowały Karola Wojtyłę i miały ogromny wpływ na jego późniejsze wybory życiowe. Nim jednak przyszedł na świat 18 maja 1920 r., jego rodzice przeżyli dramat utraty dziecka: ich córeczka Olga Maria przeżyła zaledwie jeden dzień – urodziła się i zmarła 7 lipca 1916 r. Kiedy więc jesienią 1919 r. Emilia ponownie zaszła w ciążę, rodzina musiała podjąć trudną decyzję. Zwłaszcza że wychowywali wówczas nastoletniego Edmunda, a 35-letnia Emilia była słabego zdrowia. Wojtyłowie wspólnie zdecydowali, że podejmą jednak to ryzyko i dadzą szansę dziecku, którego spodziewała się Emilia. Taki obrót spraw nie był przypadkowy – Wojtyłowie wyróżniali się pobożnością i ufnością wobec boskiego planu. Rodzice przyszłego papieża Karol Wojtyła – senior – urodził się 18 lipca 1879 r. w Lipniku-Białej, w rodzinie Macieja i Anny. Ukończył szkołę podstawową i trzy klasy gimnazjalne. Od 1900 r. służył w wojsku austriackim, w Wadowicach, Lwowie i Krakowie. Nie zachowały się żadne zapiski ani rodzinne opowieści, jak i kiedy dokładnie poznał swą przyszłą żonę Emilię Annę Kaczorowską, która przyszła na świat 26 marca 1884 r. w Krakowie (nie zaś w Białej, jak często błędnie się podaje) jako piąte dziecko w rodzinie Marii i Feliksa, z zawodu rymarza. Emilia miała ośmioro rodzeństwa i zapewne dlatego zdołała ukończyć jedynie przyklasztorną szkołę Sióstr Miłości Bożej. Karol Wojtyła był od niej pięć lat starszy i na pewno żołnierski mundur dodawał mu powagi i splendoru. Nie dziwi więc, że 21-letnia krakowianka zdecydowała się na poślubienie Wojtyły, który jako zawodowy wojskowy mógł zapewnić rodzinie podstawowe utrzymanie. Mimo że większość źródeł podaje jako datę ślubu rok 1904, to Milena Kindziuk, autorka książki „Matka papieża" (Znak 2013), dotarła do wypisu z zaginionej księgi małżeństw, wykonanego w krakowskim ośrodku duszpasterskim ordynariatu polowego, w którym jako rok zawarcia małżeństwa widnieje 1906. Oto tłumaczenie treści z niemieckiego: „Karol Wojtyła, podoficer rachunkowy, syn krawca Macieja Wojtyły i Anny z domu Przeczek, urodzony w miejscowości Lipnik-Biała w Galicji oraz Emilia, córka Feliksa Kaczorowskiego i Marii z domu Szolz, zawarli związek małżeński 10 lutego 1906 r. w kościele św. Piotra w Krakowie w Galicji; związek pobłogosławił kapelan wojskowy Kazimierz Plachedko". Wątpliwości co do daty ślubu (choć tę właśnie datę podał także sam Wojtyła senior w swej wojskowej karcie ewidencyjnej zachowanej w wiedeńskim Kriegsarchiv) są o tyle istotne, że 27 sierpnia 1906 r. Wojtyłom urodził się pierwszy syn Edmund Antoni. Nawet autorka przywoływanej wyżej książki nie zatrzymała się dłużej nad tą kwestią. Nie wiadomo więc, czy Edmund był wcześniakiem, czy Emilia zawierała związek małżeński, będąc już w stanie błogosławionym. Jakkolwiek było, początkowo małżeństwo parę razy zmieniało miejsce zamieszkania, by na dłużej osiąść w wynajętym mieszkanku we wsi Krowodrza pod Krakowem (w dawnej stolicy Polski aż do 20 czerwca 1913 r. stacjonował 56. Pułk Piechoty, w którego adiutanturze pracował podoficer rachunkowy Karol Wojtyła). Tam właśnie urodził się Edmund: „Chłopczyk był kruchy i delikatny. Podobny raczej do ojca niż do matki" (Milena Kindziuk, „Matka papieża"). Od 1 lipca 1913 r. senior rodu podjął pracę w Wojskowej Komisji Uzupełnień w Wadowicach, rodzina przeniosła się więc do tego miasta, tam też od września Edmund rozpoczął naukę w drugiej klasie szkoły powszechnej (pierwszą ukończył w Krakowie). Przez pierwsze lata pobytu w Wadowicach Wojtyłowie mieszkali przy ul. Lwowskiej 257, gdzie mieli do dyspozycji zaledwie jeden pokój. Żyli skromnie i pobożnie, byli praktykującymi katolikami. Po wybuchu I wojny światowej, w listopadzie 1914 r., batalion uzupełniający pułku wadowickiego został ewakuowany na Morawy. Karol Wojtyła wraz z rodziną przez rok mieszkał w Hranicach, gdzie ich syn Edmund mógł kontynuować naukę. W sierpniu 1915 r. Wojtyłowie powrócili do Wadowic. Tam też Emilia ponownie zaszła w ciążę. Niestety – jak już wspominałam – Olga Maria przeżyła niespełna jeden dzień. 7 lipca 1916 r. położył się cieniem na szczęściu rodzinnym Wojtyłów. Po zakończeniu wojny i odzyskaniu przez Polskę niepodległości Karol Wojtyła w stopniu porucznika został przyjęty do wojska polskiego i służył w nim do przejścia na emeryturę (ok. 1927 r.). Syn Edmund został posłany do wojskowego gimnazjum w Enns w Górnej Austrii (z dala od działań wojennych; co ważne, nauka w tym gimnazjum odbywała się na koszt państwa). Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Edmund kontynuował naukę w wadowickim gimnazjum. Wtedy też rodzina postanowiła zmienić mieszkanie. Wynajęli dom przy ul. Kościelnej 7 (wówczas był to adres Rynek 2), nie przypuszczając zapewne, że stanie się on już wkrótce miejscem narodzin przyszłego papieża, a po kilkudziesięciu latach – siedzibą muzeum: Domu Rodzinnego Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach. Trudne dzieciństwo Lolka Jesienią 1919 r. Emilia Wojtyła dowiedziała się od miejscowego ginekologa Jana Moskały, że jest w ciąży. Usłyszała też, że powinna poddać się aborcji, ponieważ porodu najprawdopodobniej nie przeżyje ani ona, ani dziecko. Miała jednak ogromne wsparcie w swym mężu, który poprosił lekarza wojskowego Samuela Tauba o prowadzenie zagrożonej ciąży żony. Taub zgodził się i dopilnował, by dziecko przyszło na świat w terminie, nie zaś jako wcześniak. 18 maja 1920 r. w Wadowicach było wyjątkowo gorąco jak na tę porę roku. Temperatura dochodziła do 30 st. Celsjusza. Emilia z pomocą akuszerki rodziła przy otwartych oknach ich mieszkania. Milena Kindziuk tak opisała tę chwilę: „Gdy zbliżała się siedemnasta, rozległo się bicie kościelnego dzwonu, a potem śpiew Litanii loretańskiej ku czci Najświętszej Maryi Panny. Mieszkańcy Wadowic, jak zawsze w maju o tej porze, uczestniczyli w nabożeństwie majowym. Zbieg okoliczności? Zapowiedź cudu? Bo w tym właśnie momencie dziecko Emilii przychodziło na świat. Rodziła je, wsłuchując się w śpiew litanii ku czci Matki Bożej. Jakby Ktoś w górze w tym porodzie pomagał. Urodził się cudowny chłopczyk. A właściwie chłopak. Był bowiem wyjątkowo duży, silny, zdrowy. I głośno płakał, jakby chciał przekrzyczeć ludzi śpiewających litanię w pobliskim kościele". Syn był uderzająco podobny do matki, te same rysy i oczy. Chłopiec otrzymał pierwsze imię po swym ojcu, drugie zaś – Józef – mogło odnosić się zarówno do cesarza Franciszka Józefa, jak i marszałka Józefa Piłsudskiego. Miesiąc po narodzinach, 20 czerwca 1920 r., przyszły papież został ochrzczony przez księdza Franciszka Żaka, kapelana wojskowego, w kościele znajdującym się przy wadowickim Rynku Głównym. Jego ojcem chrzestnym został Józef Kuczmierczyk, na matkę chrzestną zaś poproszono Marię Wiadrowską. Rodzice Karola Józefa Wojtyły wiedli skromne życie. Ojciec, porucznik, był urzędnikiem administracji wojskowej. Matka, kobieta o słabym zdrowiu, wzięła na siebie trud prowadzenia domu; dorabiała także jako szwaczka. W domu Wojtyłów panowała religijna atmosfera, a oni sami cieszyli się szacunkiem wśród mieszkańców Wadowic ? z pewnością należeli do elity tego miasta, choć żyli bardzo skromnie. Wojtyłów nie było stać na wynajęcie opiekunki do dziecka, dlatego pani Emilia sama zajmowała się ukochanym Lolusiem – jak go pieszczotliwie nazywała. Mimo słabego zdrowia codziennie dźwigała wodę ze studni, a przecież te ciężkie wiadra musiała wnosić na pierwsze piętro kamienicy. Sąsiadki zapamiętały jednak, że była bardzo troskliwą matką. Jedna z sąsiadek, Helena Szczepańska, opowiadała po latach, że pani Emilia często ją prosiła, by „przypilnowała Lolusia, bo ona musi dopilnować obiadu albo wyjść po sprawunki". W wakacje 1920 r. przy niemowlęciu bardzo pomagał matce 14-letni wówczas Edmund. Jak czytamy u Marty Burghardt w jej książce „Wadowickie korzenie Karola Wojtyły", „przy znoszeniu wózka po tych stromych krętych schodach pomagał (...) Edmund. Do tego jeszcze matka ciągle go posyłała po pieluszki, po ubranka. Biedny Mundek biegał wciąż na górę, nieraz było mi go nawet żal! Ja wtedy myślałam – cóż z tego dzidziusia wyrośnie! Skaczą koło niego jak koło królewicza" – wspominała Helena Szczepańska, która przywołała jeszcze jedno symboliczne zdarzenie. Pewnego dnia spotkała Emilię Wojtyłową, a ta – nachyliwszy się do synka w wózku – miała powiedzieć: „To dziecko będzie kimś wielkim". Emilia w ogóle miała wysokie oczekiwania wobec swych synów. Nie pragnęła dla nich kariery w wojsku ani tym bardziej nie myślała, by zdobyli zwykły zawód szewca, krawca czy rymarza. Pragnęła, by jeden z jej synów został lekarzem, drugi zaś księdzem. Chyba wówczas nie przypuszczała, jak bardzo spełnią się jej marzenia. W kolejnych latach Wojtyłowie nadal wiedli skromne życie, ich starszy syn kontynuował naukę w wadowickiej szkole, a gdy zdrowie uniemożliwiło Emilii całodzienną opiekę nad małym Karolem, posłała chłopca do przedszkola prowadzonego przez siostry nazaretanki. „Przedszkole, zwane wtedy ochronką, mieściło się niedaleko domu, dokładnie naprzeciwko koszar, przy Lwowskiej. W tym samym miejscu zresztą istnieje do dziś. Ojciec mógł więc zaprowadzać tam syna w drodze do pracy. Po obiedzie matka go odbierała" (Milena Kindziuk, Mimo słabego zdrowia Emilia dbała o rodzinę i dom, o to, by było w nim czysto i nabożnie. Na ścianach – obok portretu seniora rodu w żołnierskim mundurze – wisiały święte obrazy. To ona uczyła synów pierwszych modlitw i czytywała im Pismo Święte. A w zamocowanym tuż przy wejściu naczyniu zawsze stała woda święcona, by każdy wchodzący mógł uczynić znak krzyża. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ W 1924 r. starszy z synów zdał maturę – celująco! Zgodnie z wcześniejszymi oczekiwaniami matki Edmund wybrał studia medyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Opłacenie mieszkania w Krakowie było sporym wysiłkiem dla skromnie żyjącej rodziny. Ale perspektywa kariery lekarskiej Edmunda rekompensowała wszelkie wyrzeczenia. Dwa lata później, jesienią 1926 r., ukochany Loluś został uczniem męskiej siedmioklasowej Szkoły Powszechnej w Wadowicach. Lecz naukę rozpoczął z dwutygodniowym opóźnieniem: w tym czasie w Wadowicach panowała epidemia szkarlatyny i matka – z obawy o zdrowie i życie syna – nie posyłała Karola do szkoły. Tym razem szkarlatyna ominęła rodzinę Wojtyłów. Śmierć matki i brata Nad Twoją białą mogiłą białe kwitną życia kwiaty – o, ileż lat to już było bez Ciebie – duchu skrzydlaty. Nad Twoją białą mogiłą, od lat tylu już zamkniętą, spokój krąży z dziwną siłą, z siłą, jak śmierć – niepojętą. Nad Twoją białą mogiłą cisza jasna promienieje, jakby w górę coś wznosiło, jakby krzepiło nadzieję. Nad Twoją białą mogiłą klęknąłem ze swoim smutkiem – o, jak to dawno już było – jak się dziś zdaje malutkiem. Nad Twoją białą mogiłą, o Matko – zgasłe kochanie – me usta szeptały bezsiłą: – Daj wieczne odpoczywanie. To jedyny wiersz, jaki Karol Wojtyła poświęcił matce. Napisał go w 1939 r., w dziesiątą rocznicę śmierci Emilii Wojtyłowej (wiersz zatytułowany „Emilii, matce mojej" został później włączony do tomu poezji Wojtyły „Renesansowy psałterz"). A wiosną 1929 r. nic jeszcze nie zapowiadało nadciągającej tragedii. Emilia, choć coraz słabsza, skupiała swą uwagę na przygotowaniu Lolka do majowej Pierwszej Komunii Świętej, nie mogła się też doczekać lekarskiego dyplomu Edmunda, który miał ukończyć studia medyczne w czerwcu. Ale nie było jej dane dożyć tych radosnych i doniosłych wydarzeń. Nie zdążyła nawet kupić galowego stroju dla młodszego z synów. 13 kwietnia 1929 r., kiedy Emilia umierała w domu przy ul. Kościuszki, przy jej łożu w salonie czuwał mąż. Senior rodu wysłał małego Karola do szkoły, by zaledwie dziewięcioletni syn nie patrzył, jak jego matka gaśnie. Śmierć Emilii dla nikogo nie była zaskoczeniem, a mimo to dla najbliższych okazała się niezmiernie bolesnym doświadczeniem. Sprawami pogrzebu zajął się przybyły z Krakowa Edmund, razem z ojcem napisali treść nekrologu powiadamiającego bliskich o pogrzebie, który odbył się 16 kwietnia 1929 r. Emilia Anna Wojtyłowa z domu Kaczorowska została pochowana na cmentarzu Rakowickim w Krakowie (a nie jak czasem mylnie jest podawane – w Wadowicach: tam jedynie została odprawiona msza w intencji zmarłej). Edmund wrócił do Krakowa, by dokończyć studia. Ojciec i dziewięcioletni Karol pozostali sami w Wadowicach. Dowodem na to, jak bardzo nie potrafili pogodzić się ze śmiercią Emilii, niech będzie fakt, że od tej pory drzwi do salonu, w którym zmarła, niemal cały czas pozostawały zamknięte. Jeśli którykolwiek z Wojtyłów w ogóle wchodził do tego pomieszczenia, to jedynie po to, by w skupieniu się modlić. Niemal zaraz po pogrzebie Karol Wojtyła senior zabrał synów do Sanktuarium Maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej, do którego przyszły papież często później powracał... Od tej chwili to ojciec zajął się wychowaniem Karola, dbał o jego rozwój intelektualny i fizyczny. We wrześniu 1930 r. Lolek rozpoczął naukę w I Państwowym Gimnazjum Męskim im. Marcina Wadowity w Wadowicach. Nie miał problemów z nauką i już wtedy wyróżniał się wśród rówieśników szczególną pobożnością. W pierwszej klasie gimnazjum, zachęcony przez księdza Kazimierza Figielewicza, wstąpił do kółka ministranckiego. W latach gimnazjalnych objawił się także talent pisarski i aktorski Karola, który mógł się rozwijać pod czujnym okiem polonisty, Kazimierza Forysia. Wojtyła występował w szkolnych inscenizacjach „Antygony", „Balladyny" i „Ślubów panieńskich", brał też udział w konkursach recytatorskich. Młodych gimnazjalistów pasjonował także sport, szczególnie piłka nożna. Lolek grywał w nią z upodobaniem jeszcze w szkole podstawowej (dane za: 29 marca 1930 r. na Uniwersytecie Jagiellońskim odbyła się promocja doktorska Edmunda, w której uczestniczyli też jego ojciec i młodszy brat. Edmund najpierw podjął pracę w szpitalu dziecięcym w Krakowie, a od 1 kwietnia 1931 r. w Powszechnym Szpitalu Miejskim w Bielsku, gdzie zmarł 4 grudnia 1932 r. po zarażeniu się szkarlatyną od pacjentki. „Nie było dane Edmundowi długo pracować w tym szpitalu. Wiem jednak, że głęboko był z nim związany, a swoją pracę wśród chorych traktował bardzo poważnie. Miałem takie odczucie, gdy odwiedzałem go w tym szpitalu i gdy o tym rozmawialiśmy. W duchu lekarskiej powinności towarzyszył cierpiącym także wtedy, gdy ówczesny stan medycyny nie dawał już możliwości skutecznej pomocy. A potem on sam doświadczył śmiertelnej choroby. Jego przedwczesne odejście zapisało się głęboko w moim sercu, ale nie tylko w moim, skoro pamięć o jego samarytańskiej postawie zachowała się aż dotąd. Po siedemdziesięciu latach od jego śmierci wciąż wspominam go z braterską miłością i polecam jego duszę miłosiernemu Bogu" (z listu do biskupa Tadeusza Rakoczego z okazji nadania szpitalowi w Bielsku-Białej imienia Edmunda Wojtyły; Watykan, 18 czerwca 2003 r.). Śmierć zaledwie 26-letniego Edmunda wstrząsnęła Lolkiem, który kochał i cenił brata. Jedynym oparciem dla dorastającego nastolatka stał się senior rodu. Po latach przyszły papież tak wspominał swego ojca w książce „Dar i Tajemnica": „Mogłem na co dzień obserwować jego życie, które było życiem surowym. Z zawodu był wojskowym, a kiedy owdowiał, stało się ono jeszcze bardziej życiem ciągłej modlitwy. Nieraz zdarzało mi się budzić w nocy i wtedy zastawałem mojego Ojca na kolanach, tak jak na kolanach widywałem go zawsze w kościele parafialnym". Bez wątpienia Wojtyła senior był oparciem i wzorem dla młodego Karola. Dojrzałość w czasie wojny Jak możemy przeczytać w jednej z wielu biografii Jana Pawła II, 14 maja 1938 r. Karol Wojtyła wzorowo zdał egzamin dojrzałości. Kierując się miłością do teatru i literatury, z inspiracji Mieczysława Kotlarczyka, będącego nauczycielem w gimnazjum karmelickim, wkrótce rozpoczął studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego (obecny Instytut Polonistyki przy ul. Gołębiej 20 – na I piętrze znajduje się tu tablica z napisem w języku polskim i łacińskim, upamiętniająca studia Karola Wojtyły – Jana Pawła II – w latach 1939–1940). Wraz z ojcem przeprowadził się wówczas do Krakowa. Decyzja o studiowaniu filologii polskiej była zaskoczeniem dla wielu osób, które w religijnym młodzieńcu widziały świetnego kandydata na księdza. Po przybyciu do Krakowa ojciec i syn zamieszkali przy ulicy Tynieckiej 10, w dwóch pokoikach w suterenie, która należała do rodziny matki Karola. Od początku pobytu w Krakowie Wojtyłę pochłonęło życie intelektualne i artystyczne. Filologia polska na Uniwersytecie Jagiellońskim przeżywała wówczas okres swojej świetności, co dostarczało młodemu studentowi wielu bodźców do rozwoju intelektualnego. Świeżo zawarte znajomości oraz szczególna atmosfera Krakowa zachęcały do tworzenia poezji. Fascynacja teatrem sprawiła, że Karol przyłączył się do Konfraterni Teatralnej prowadzonej przez Tadeusza Kudlińskiego. Pod nazwą „Studio 39" wystawiono wówczas spektakl „Kawaler księżycowy" poety Mariana Niżyńskiego, w którym wystąpił również Wojtyła. We wspólnocie Konfraterni Karol nawiązał znajomość z Juliuszem Kydryńskim, który później stał się jego bliskim przyjacielem. Kiedy 1 września 1939 r. Niemcy zaatakowały Polskę, Kraków stał się obiektem nalotów, a już 6 września wojska niemieckie wkroczyły do dawnej stolicy Polski. Wawel zajął generalny gubernator Hans Frank, katedrę zamknięto dla zwykłych odwiedzających. Szansę na kontynuację studiów przekreśliła przeprowadzona przez Niemców Sonderaktion Krakau – akcja pacyfikacyjna skierowana przeciwko środowisku polskich uczonych przeprowadzona 6 listopada 1939 r. na Uniwersytecie Jagiellońskim. W jej wyniku zamknięto uniwersytet, a profesorów wywieziono do obozu Sachsenhausen. Równocześnie pogarszała się sytuacja materialna Karola i jego ojca. Karol musiał więc szukać pracy. Znalazł ją w Zakładach Chemicznych Solvay w Borku Fałęckim. Początkowo pracował w kamieniołomach w Zakrzówku, gdzie wydobywano wapień potrzebny do produkcji sody. To była ciężka praca, dawała jednak względne bezpieczeństwo, ponieważ Niemcy ze względów strategicznych uznawali zakład za potrzebny. Wiosną 1941 r. Wojtyła został pomocnikiem strzałowego Franciszka Łabusia, który ponoć nieraz radził mu, aby został księdzem... Pomimo pracy w fabryce Karol Wojtyła mógł wziąć udział w rekolekcjach organizowanych w parafii św. Stanisława Kostki na Dębnikach. Tutaj właśnie nawiązał kontakt z krawcem Janem Tyranowskim. Ten 40-letni mistyk i asceta był osobą, która w pierwszej chwili nie wzbudzała sympatii. Brak wykształcenia teologicznego nie przeszkodził jednak Tyranowskiemu w wygłaszaniu porywających kazań. Oczytany w pismach św. Jana od Krzyża i św. Teresy z Avila, swoimi zainteresowaniami wywarł niekwestionowany wpływ na młodego Wojtyłę. Wydaje się, że kontakt z Tyranowskim przyczynił się także do odnalezienia powołania przez przyszłego papieża. Na początku 1941 r. ojciec Wojtyły zachorował. Gdy 18 lutego Karol, który się nim opiekował, wrócił do domu z obiadem, zastał swego ojca martwego – siedzącego przy stole, z głową opartą na rękach, z niedopitą herbatą. Przyszły papież bardzo boleśnie odczuł śmierć ojca. Karola Wojtyłę seniora pochowano na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. A młody Karol zamieszkał u państwa Kydryńskich, którzy ofiarowali mu pomoc i wsparcie. W przezwyciężeniu smutku po stracie ojca Karolowi pomógł także Mieczysław Kotlarczyk, który wraz z żoną zamieszkał w mieszkaniu przy Tynieckiej. Pełen nowych pomysłów założył teatr, do którego przylgnęła później nazwa Teatr Rapsodyczny. Repertuar teatru obejmował „Quo vadis", „Króla-Ducha", „Beniowskiego" i „Pana Tadeusza". Z teatrem od początku istnienia związał się (wraz z innymi studentami polonistyki UJ) także Karol Wojtyła, a o jego aktorskim talencie przekonany był sam Juliusz Osterwa. Ku zaskoczeniu Mieczysława Kotlarczyka w październiku 1942 r. Wojtyła podjął decyzję o wstąpieniu do tajnego seminarium duchownego (dane za: Spełniło się więc marzenie Emilii Wojtyłowej, by jeden z jej synów został księdzem. Ale chyba nikt wówczas nie przypuszczał, że oto w czasie wojny – gdy śmierć każdego dnia zbierała swe żniwo – w krakowskim seminarium pojawił się przyszły papież, pierwszy papież Polak.
jan paweł ii dzieciństwo zdjęcia